Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Motor Lublin – motorem napędowym polskiej ekstraklasy


„Motorowcy” swoją świetną formę z jesieni, chcą przerzucić na rundę wiosenną

29 stycznia 2025 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Motor Lublin – motorem napędowym polskiej ekstraklasy
Oskar Foltyński

Motor Lublin po świetnej rundzie jesiennej, ma aspiracje nie tylko na spokojne utrzymanie. Świetna gra, zgrany zespół i przebojowy oraz nowoczesny trener – to tylko kilka ze składowych, które powodują, że Motor jest tak wysoko w lidze. Podczas zimowego zgrupowania „Motorowcy” zagrali kilka wartościowych sparingów. Formą błyszczeli główni strzelcy zespołu, a sama drużyna wydaje się być idealnie przygotowana na trudy reszty sezonu. Pomóc w tym mają także nowe wartościowe transfery, które na papierze wydają się być przemyślane.


Udostępnij na Udostępnij na

W sezonie 2023/2024 Motor awansował do PKO Ekstraklasy. Ówczesne rozgrywki zakończył na 4. miejscu, przez co zmuszeni byli do grania w barażach. Świetna końcówka sezonu pozwoliła „Motorowcom” na to, że byli oni wymieniani w gronie kandydatów do awansu. Cegiełkę do tego sukcesu dołożył z pewnością Mateusz Stolarski, który jak piorun uderzył w zespół osierocony przez Goncalo Feio.  Natomiast sama drużyna stanęła na wysokości zadania i po 32 latach udało im się wrócić do PKO Ekstraklasy.

W obecnie trwających rozgrywkach Motor radzi sobie wyśmienicie. Nikt nie spodziewał się, że ekipa trenera Stolarskiego po rundzie jesiennej będzie plasować się na 7. miejscu. Świetne zarządzanie klubem, przemyślane transfery i trener ze świeżą głową dały tej drużynie drugi oddech i po wielu latach posuchy w końcu grają na miarę możliwości tego klubu.

Przygotowania do rundy wiosennej

Motor Lublin swój okres przygotowawczy spędził w Turcji, gdzie zagrał wiele wartościowych sparingów. W pierwszej kolejności przyszła pora na mecz z Wisłą Płock, którą z łatwością udało się pokonać. Następny kierunek był już zagraniczny. „Motorowcy” zmierzyli się wówczas z MTK Budapeszt, który zakończyli remisem. Kolejne spotkania, w których graczy Motoru cechowała duża intensywność. Przegrana 2:1 po zaciętej walce z Jedinstvem pokazała, że Motor Lublin jest drużyną dobrze przygotowaną do trudów sezonu. Ostatnie spotkanie przed wylotem do kraju Motor wygrał z Dinamem Batumi 2:1. Na uwagę zasługuje świetna forma czołowych strzelców zespołu. Piotr Ceglarz pokazał, że pomimo upływu lat wciąż jest wiodącą postacią w drużynie.

Transfery przychodzące i wychodzące

Okres zimowy to przede wszystkim burzliwy czas dla wielu zespołów na świecie. Jednakże czasem transfery zimowe mogą spowodować, że reszta sezonu obróci się o 180 stopni. Należy jednak mieć na uwadze, iż transfery zimowe wiążą się z wygórowaną ceną za wymarzonego zawodnika. Natomiast same kluby nie są skłonne aż tak bardzo oddać swojego zawodnika, jak ma to miejsce w letnim mercato.

Transfery przychodzące

Na sam początek należy zacząć od transferów, które zawitały do klubu podczas tego okna transferowego. Do klubu z Lublina zawitał nowy obrońca. Jest to Herve Matthys, który trafia do zespołu Mateusza Stolarskiego jako idealne wzmocnienie składu. Cena za belgijskiego obrońcę oscylowała w granicach 100 tysięcy euro. Sam Belg w swoim CV ma nie tylko wielkie belgijskie kluby, lecz także występy w młodzieżowych drużynach reprezentacji tego kraju.

Po kolejne wzmocnienie Motor Lublin sięgnął do ligi słoweńskiej. Mianowicie, do drużyny zawitał Gasper Tratnik. 25-letni bramkarz przychodzi do zespołu jako uzupełnienie składu dlatego, iż jedynym bramkarzem z większym doświadczeniem jest Kacper Rosa – zawodnik, który wraz z drużyną wywalczył awans do ekstraklasy. Zadanie w kontekście walki o skład wydaje się być trudne, jednak wydaje się, że w kontekście drużyny z Lublina powinna liczyć się forma sportowa.

Bright Ede – były obrońca Zagłębia Lubin II został ściągnięty do zespołu Motoru z uwagi na budowanie kadry na przyszłość. W tym sezonie rozegrał trzy mecze w rozgrywkach Betclic 2. ligi. Zawodnika cechują szybkość i siła fizyczna, którą przez ostatni okres doszlifował jeszcze bardziej. Jednak wydaje się, że aktualnie będzie to transfer jedynie do rezerw zespołu ze względu na wiek piłkarza. Do zespołu trafił też Franciszek Lewandowski, jednakże, tak jak w przypadku Ede, jest to bardziej transfer na lata niżeli na teraz.

Antonio Sefer – jeden z najlepszych transferów w tym zimowym oknie w PKO Ekstraklasie. Antonio Sefer to zawodnik, który w tym sezonie w 22 meczach zaliczył pięć goli i dołożył pięć asyst, grając głównie jako rezerwowy. 24-letni zawodnik to gracz, który w barwach reprezentacji Rumunii wystąpił zaledwie raz. Jednakże trzeba tu przytoczyć pewna anegdotę. Mianowicie w 2016 roku został on MVP turnieju Syrenki, będąc lepszym między innymi od Erlinga Haalanda. Wydaje się zatem, że transfer ten to idealne wzmocnienie do ataku klubu, który od lata szukał zmiennika dla Samuela Mraza.

Należy jeszcze wspomnieć o Jakubie Łabojko, który wraz z ekipą Motoru wziął udział w obozie w Turcji. Zawodnik, po rozwiązaniu kontraktu za porozumieniem stron, od września pozostawał bez klubu. Jak informował portal Weszło, rozmowy w sprawie umowy były trudne, ale finalnie zawodnik ma trafić do Motoru. Defensywny pomocnik to piłkarz, który w swojej karierze rozegrał 87 spotkań we włoskiej Serie B. Wydaje się, że w kontekście tego gracza drużyna Mateusza Stolarskiego będzie idealnym miejscem na odbudowanie kariery.

Transfery wychodzące

W Motorze Lublin, jeśli chodzi o odejścia, było ciekawie równie bardzo, jak w przypadku przyjść zawodników.

Sebastian Rudol – wychowanek Gwardii Koszalin spędził w Lublinie ponad dwa lata. 29-letni obrońca w dużym stopniu przyczynił się do awansu na zaplecze PKO Ekstraklasy, a w kolejnym sezonie przypieczętował awans na najwyższy poziom rozgrywek w naszym kraju. Reprezentując barwy Lublinian, Rudol zanotował 81 występów, w których strzelił osiem bramek. W dalszej części sezonu będzie reprezentował barwy Łódzkiego Klubu Sportowego.

Kacper Śpiewak – to kolejny zawodnik, który w zimę pożegnał się z Motorem. Przez półtora roku Śpiewak zaliczył 22 występy w barwach Motoru, zdobył dwie bramki i zanotował tyle samo asyst. Od wejścia Lublinian do PKO Ekstraklasy nie był nawet częścią zespołu, a klub chciał pozbyć się go już w lecie. Śpiewak sporadycznie trenował z czwartoligowymi rezerwami i zagrał nawet w nich kilka spotkań, lecz już wtedy było wiadome, że klub będzie chciał pozbyć się go za wszelką cenę.

Legenda, po prostu Legenda. Tylko takim słowem można określić Rafała Króla, który tej zimy odszedł do Stali Kraśnik. Reprezentujący barwy Motoru, z przerwami od 2008 roku, Król zapisał się w historii tego klubu jako zawodnik, który rozegrał łącznie 290 spotkań. W tym sezonie zadebiutował w PKO Ekstraklasie, a w zeszłym sezonie znacząco przyczynił się do awansu swojego zespołu. Oficjalne pożegnanie klubowej legendy zaplanowane jest na mecz z „GieKSą” pod koniec lutego.

– To była trudna decyzja. Przeżyłem w Motorze wiele pięknych chwil i poznałem wielu niesamowitych ludzi. Dojrzałem jako piłkarz i jako człowiek. Gra dla tego klubu i przed takimi kibicami była zaszczytem. Dziękuję wszystkim za wsparcie przez te wszystkie lata. Motor pozostanie w moim sercu na zawsze – powiedział Rafał Król dla klubowych mediów.

Patryk Romanowski – jest to 20-letni wahadłowy, który ma ograć się na zapleczu PKO Ekstraklasy. Romanowski zagrał w tym sezonie w dwóch spotkaniach. Wszedł z ławki w meczu z Puszczą Niepołomice i zagrał w wyjściowym składzie z Unią Skierniewice w Pucharze Polski. Młodzieżowiec doświadczenie zbierał już w zeszłym sezonie, wówczas 20-latek rozegrał 15 spotkań w barwach Polonii Bytom. Dołożył do swoich występów bramkę i cztery asysty.

Krzysztof Kubica – z pewnością nie tak wyobrażał sobie powrót do Polski. Latem trafił do Motoru Lublin na zasadzie wypożyczenia z Benevento, gdzie nie mógł liczyć na regularną grę. Dlatego zdecydował się na PKO Ekstraklasę, ale od niej też się niejako odbił. Pomocnik miał być wzmocnieniem beniaminka, jednakże jak się później okazało, nie był to też dobry wybór. Zagrał tylko w pięciu meczach. Do drużyny „Słoni” trafił poprzez skrócenie wypożyczenia Motoru i rozwiązanie umowy z Benevento. W Termalice trenerem jest Marcin Brosz, który pamięta go dobrze z czasów Górnika Zabrze. Przed wyjazdem do Włoch to właśnie tam wychowanek Górala Żywiec zbierał swoje doświadczenie.

Cele i aspiracje

Jeśli chodzi o cele stawiane na tą rundę to są one zbliżone do tych, jakie były przed rozpoczęciem kampanii 2024/2025. Motor Lublin chce się przede wszystkim utrzymać i zapewnić sobie miejsce w PKO Ekstraklasie na kolejny sezon. Jednakże nie oznacza to, że lublinianie nastawiają się, by tylko wywalczyć utrzymanie. Planem na resztę sezonu ekipy Mateusza Stolarskiego jest dobre zaprezentowanie się na arenie ekstraklasowej i utrzymanie świetnej formy wielu zawodników, tak jak miało to miejsce w poprzedniej rundzie. Wydaje się, że cele te uda się spełnić zważywszy na to, iż ekipa z Lublina podczas letniego, jak i zimowego okienka dokonała wielu ciekawych i mocnych transferów, które znacznie przyczyniły lub przyczynią się do tego osiągnięcia. Należy mieć jednak na uwadze, że Motor dopiero uczy się grania na najwyższym poziomie w polskiej ekstraklasie i nie można mieć pretensji do zespołu, jeśli lekko obniży loty.

Przewidywana jedenastka

Jeśli chodzi o podstawową jedenastkę na pierwsze ligowe spotkanie, widzimy to tak:

W bramce od pierwszej minuty powinien wyjść Kacper Rosa, który po feralnej kontuzji Brkicia zagrzał miejsce w składzie Motoru na stałe. Jego pewne występy były nieodzownym elementem świetnej formy „Motorowców”, a sam Rosa był w dobrej dyspozycji. Jednakże niewykluczone, że w dalszej części sezonu na pozycji bramkarza możemy zobaczyć zmianę, ponieważ do klubu niedawno zawitał Gasper Tratnik, który dał również argumenty, że warto na niego stawiać.

Jeśli chodzi natomiast o obsadzenie boków obrony, jak i środka defensywy, to mamy tutaj sytuację bardzo klarowną. Wydaje się, że trener Stolarski postawi na Lubereckiego i Stolarskiego, którzy na jesieni byli pewnymi punktami zespołu. Natomiast na środku defensywy przewidujemy, że może dojść do pewnej roszady. O ile występ Najemskiego, który w poprzedniej rundzie grał dosyć często, jest dosyć zrozumiałym wyborem, to w kontekście jego partnera może dojść do zmiany. Mianowicie chodzi o Herve Matthysa, który w lidze belgijskiej prezentował się solidnie, co przypieczętował golem i asystą. Wydaje się, że zestawienie wyżej wymienione jest najbardziej prawdopodobne i raczej możemy spodziewać się takiego składu w bloku obronnym.

***

Idąc dalej, w drugiej linii zabraknie Sergiego Sampera, który będzie pauzował w pierwszym meczu przez nadmiar otrzymanych żółtych kartek. W jego miejsce zapewne wejdzie solidnie grający Mathieu Scalet, który w Motorze regularnie pokazuje swoją jakość. Jeśli chodzi o pozycję wyżej, mamy ustawionego Bartosza Wolskiego. Piłkarz ten wydaje się być pewniakiem do gry w zespole przez wkład, jaki daje swojej drużynie, tak jak Caliskaner, który raczej będzie ustawiony zaraz za plecami Samuela Mraza – najlepszego strzelca drużyny.

Natomiast w formacji ataku także nie będzie sporych zmian. Na lewym skrzydle zagra Piotr Ceglarz, który jesienią prezentował niezły poziom. Na pozycji numer dziewięć usytuowany zostanie Samuel Mraz, czyli autor dziewięciu trafień w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Jednakże na prawym skrzydle wydaje się dojść do korekty. Otóż, według nas, wystąpić tam może Christopher Simon, który błyszczał podczas zimowego „off seasonu”, notując dwa gole w dwóch meczach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze